Podczas zakupu lasera jednym z najważniejszych kryteriów jest cena. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że dysproporcje pomiędzy firmami, które oferują takie urządzenia, dotyczą często kosztów utrzymania serwisowego. Nierzadko jest tak, że firmy, próbując konkurować na rynku, mocno obniżają ceny. Mogą to być obniżki nieraz do poziomu poniżej kosztów wytworzenia. Wtedy producent chce jakoś odzyskać pieniądze – najczęściej w postaci kosztu serwisu. Dlatego podczas zakupu lasera należy zwrócić uwagę nie tylko na cenę samego urządzenia, ale także serwisu, oraz na to, co w skład serwisu wchodzi.

Podstawowa rzecz, o którą trzeba zapytać, to czy wymagane są płatne przeglądy. Jeżeli tak, to ile one kosztują i co jaki okres trzeba je wykonywać. To jest też bardzo ważne, ponieważ to są kwoty rzędu dziesiątek tysięcy złotych.

Abonament serwisowy

W wielu firmach trzeba płacić abonament niezbędny do tego, żeby mogła być udzielana zdalna pomoc serwisowa. Jeżeli takiego abonamentu się nie wykupi, często trzeba płacić nawet za przysłowiowe,,odebranie telefonu”. Często jest tak, że przeglądy są wymagane – czasem drogie, kosztujące kilkadziesiąt tysięcy zł. Niektórzy producenci zlecają wykonywanie ich nawet dwa razy do roku, bo inaczej można utracić gwarancję na laser. Po przeliczeniu może się okazać, że w samych zaplanowanych przeglądach klient może płacić np. 200-300 tys. zł w kilku pierwszych latach eksploatacji maszyny. Często jednak o tych kosztach dodatkowych dowiaduje się już po zakupie.

Dokładny reaserch

Dlatego bardzo ważne jest to, żeby przed zakupem jakiegokolwiek lasera zgromadzić wszystkie informacje o opłatach. Bardzo ważne są informacje na temat tego, co wchodzi w skład oferty. Dobrym sposobem, aby poznać więcej szczegółów, jest odwrócenie pytania, które zadajemy sprzedawcy – co ja muszę do tego lasera jeszcze dokupić, żebym mógł go normalnie, produkcyjnie używać na co dzień. Czy w cenie takiej maszyny jest odpylacz, czy jest chłodziarka, czy jest całkowita zabudowa, automatyczna wymiana palet, czy automatyczna wymiana palet jest zabezpieczona barierami laserowymi. Warto być dociekliwym w tej kwestii, ponieważ ograniczenia kosztów dochodzą nieraz do sytuacji absurdalnych – np. niektórzy producenci zaczęli rezygnować z barier laserowych zabezpieczających palety lasera na rzecz rozwiązania najtańszego, ale bardzo uciążliwego w użyciu. Tzn. panelu, na którym operator musi dwoma rękami przycisnąć przyciski i obserwować – kontrolować własnym wzrokiem, czy paleta komuś nie zrobi krzywdy. W tym czasie nie może robić nic innego. W urządzeniach profesjonalnych producentów to zadanie spełniają automatyczne bariery laserowe. Ostatnio na rynku zaczyna być dostrzegalne zjawisko uszczuplania konfiguracji maszyn. Firmy, które miały kiedyś np. taśmociągi, już ich nie mają, a zamiast nich są szuflady. Maszyny są wyposażone w coraz prostsze rozwiązania, coraz bardziej prymitywne systemy sterowania, mniej skomplikowane napędy – ma być coraz taniej. Na tym jednak cierpi klient.

Fundament pod maszynę

Kolejny ważny aspekt – czy jest wymagany fundament pod maszynę. Często okazuje się, że korpusy maszyn nie są monolityczne, tylko montowane z wielu elementów i nie mają przez to sztywności skrętnej. Wówczas producent wymaga, aby pod taką maszyną był fundament. Jeżeli użytkownik nie zrobi fundamentu, laser nie ma gwarancji. Kupujący musi zrywać posadzkę w firmie, wyciąć otwór w ziemi, zalać żelbetonowym fundamentem i dopiero do tego przykręcić korpus lasera. Wtedy ten fundament jest elementem konstrukcyjnym usztywniającym laser. To bardzo duży kłopot, bo często może kosztować kilkadziesiąt tysięcy złotych, a dodatkowo posadzka w firmie jest zrujnowana. Firma KIMLA ma pod tym względem bardzo ciekawą propozycję. Posiada ona bardzo duże frezarki bramowe pozwalające na obróbkę olbrzymich korpusów do laserów monolitycznie, nawet do obszarów roboczych 3 x 12 m, czyli nie są one skręcane i nie wymagają fundamentowania u klienta. Można je ustawić bezpośrednio na zwykłej przemysłowej posadzce.


Koszty eksploatacyjne optyki

Kolejna rzecz to są koszty eksploatacyjne źródła i koszty związane z wymianą optyki. Najbardziej czułym elementem w maszynie, czyli najbardziej narażonym na uszkodzenie i na prawdopodobieństwo wydania istotnej kwoty na naprawę, jest głowica. Jest ona najdelikatniejszym elementem wycinarek światłowodowych fiber. W przypadku laserów CO2 operator mógł sam wyjąć soczewkę z głowicy, wyczyścić, wytrzeć i zamontować z powrotem, i laser dalej działał. Niestety takie rozwiązanie nie za- działa w laserach światłowodowych. Przez ich krótszą długość fali urządzenia „widzą” mniejsze zanieczyszczenie. Przez to wymianę optyki trzeba robić w warunkach laboratoryjnych – w specjalnych clean roomach, w specjalnych urządzeniach z przepływem laminarnym, przy odpowiednim wyposażeniu. W momencie, kiedy soczewki się zużyją, trzeba je wymienić, ponieważ to jest element eksploatacyjny. Jak wygląda klasyczny schemat naprawy głowicy? Najpierw użytkownik zaczyna dostrzegać, że głowica zaczyna gorzej ciąć, a w pewnym momencie przestaje w ogóle wycinać i gotuje materiał. Serwis stwierdza, że trzeba wymienić optykę w głowicy. Przyjeżdżają, zabierają głowicę, wysyłają ją najczęściej do swojej centrali lub do producenta, np. gdzieś na Zachodzie. Następnie głowica wraca do fabryki, potem wraca do dystrybutora, który drugi raz przyjeżdża do klienta i ją instaluje. Trwa to dwa, trzy tygodnie, nieraz miesiąc. Przez ten czas laser nie działa. Czasami można wynająć głowicę na zamianę, ale często trzeba za to zapłacić, a nieraz nawet dodatkowo także za optykę, która by się w tej wypożyczonej głowicy popsuła przez ten czas. To wszystko powoduje, że koszty takich zmian, naprawy czy remontu głowicy mogą być olbrzymie – potrafią sięgać nawet 50-70 tys. zł, co jest wartością wielokrotnie przesadzoną w stosunku do rzeczywistych kosztów, które trzeba byłoby ponieść. Firma KIMLA przyjęła inne rozwiązanie – produkując własne głowice, może pozwolić sobie na oferowanie bezterminowej gwarancji na głowicę, gdy klient zleca jej wymianę optyki. Dla firmy produkującej głowice i części do nich jest to optymalne rozwiązanie. Klient płaci wyłącznie za wymianę optyki, a inne ewentualne usterki wewnętrzne firma bierze na siebie. Dzięki temu serwis od razu przyjeżdża ze świeżą głowicą do klienta, montuje ją i laser dalej tnie. Nieraz istnieje również możliwość przygotowania specjalnych rozwiązań, kiedy klient może sam wymienić niektóre elementy optyki, płacąc za to kilka tysięcy złotych, co stanowi kwotę nieraz dziesięciokrotnie niższą niż u konkurencji. Zakup lasera jest bardzo złożonym zagadnieniem, dlatego trzeba wziąć pod uwagę bardzo wiele aspektów, a jednym z istotniejszych jest serwis, który potrafi diametralnie zmienić koszt eksploatacji lasera na przestrzeni lat. Firma KIMLA przyjęła politykę niezarabiania na serwisie. Serwis oczywiście kosztuje, ale pokrywa tylko koszty jego funkcjonowania, bez generowania zysków. Dzięki temu firma KIMLA może zagwarantować najniższe koszty eksploatacyjne swoich laserów na rynku.

  • Złoty medal 2011 ITM za Waterjet 5D
  • Złoty medal 2013 ITM za Laser Flashcut
  • Złoty medal 2013 ITM - wybór konsumentów
  • Złoty medal 2014 ITM za Laser Powercut 8kW
  • Złoty medal 2014 ITM - wybór konsumentów
  • Złoty medal 2016 ITM za LaserCEL oraz Frezarkę narzędziową
  • Gepard biznesu 2016 za dynamiczny wzrost
  • Złoty medal targów RemaDays 2018 za innowacje